Jeśli masz klauzulę tajności to nie możesz NIC o niej mówić. Oczywiście tak jest w standardowym przypadku, u Ciebie może być inaczej - zależnie od konkretnych zapisów.
Póki to będą tylko jego odczucia to chyba nikt się nie przyczepi. Tylko ciekawi mnie sprawa z tymi 'haczykami', ponieważ to już w pewien sposób jest część umowy.
Jcob dokładnie, możesz mówić: mam kiepską robotę, ale nie możesz powiedzieć: mam kiepską robotę, bo z powodu umowy muszę... Oczywiście jest bardzo małe prawdopodobieństwo by firma się przyczepiła, ale trzeba o tym wiedzieć, a przede wszystkim należy czytać co się podpisuje.
Mandzio napisał(a):mogę trochę naprowadzić na haczyki
Heh, w prawie to wyrazimy: "prawdopodobnie mogę", czyli większość sądów się przychyli do Twojej strony ;] Oczywiście jak mówiłem - zależy od konkretnych sformułowań. W standardzie nawet jak przed podpisaniem pokażesz komuś umowę z klauzulą tajności to jest już "spalona".
W skrócie: Mandzio dla swojego śmieciowego kanału podpisze umowę z Fullscreenem i będzie przedstawiał współpracę z nimi jako przestrogę dla potencjalnych partnerów tejże sieci.