Witam,
Dziś to ja poproszę o pomoc was. Chce zacząć biegać, a jest co spalać (w koncu noworoczne zadania trzeba wykonywać), więc myślę o jakimś motywatorze czyli mp3 + słuchawki.
Budżet: ciężko zweryfikować bo zatrzymałem sie na Muvo od creativa i teraz nie wiem jaka kwota jest sensowna do przeznaczenia na odtwarzacz. słuchawki, kiedyś używałem ep-830 również od creativa i były przyzwoite, teraz powstało dużo innych marek które podobno również są dobre i sam nie wiem czy warto ponownie brac 830
Wymagania: Zasilanie to akumulator ładowany np. w porcie USB + słuchawki douszne
pojemność => 1Gb
Bardzo przyjemna budżetówka to Sansa Clip+, gdy kupowałem i robiłem research (jakieś 4 lata temu) to była zdecydowanie najlepsza opcja cena/jakość. Możesz wsadzić kartę do bodajże 16GB, więc wystarczy wersja z małą liczbą GB w środku ;]
Ostatnio robiłem research dousznych, które mógłbym nosić na rowerze. Wymagania: nienajgorszy dźwięk (i tak wszystkich szczegółów przez ruch uliczny i wiatr nie usłyszę) + przepuszczanie dźwięku tła na tyle, aby mnie nic nie przejechało ;] Generalnie przepuszczanie dźwięku otoczenia to mus, a jakość jak największa w cenie takiej, abym nie płakał jak mi się zniszczą przez np. wilgoć lub szprychy ;≻ Wyszło, że najlepsza opcja to AKG Y16A. Model "A" ma pilot do smartfona na pałąku, jest też inny z regulacją głośności zamiast niego. Ostatnio używam Spotify na komórce i mogę zawsze przez spodnie regulować głośność, więc na pałąku wolę mieć przycisk do zarządzania samym odtwarzaniem (można mieć dowolne komendy dzięki specjalnym programom).
No właśnie myślałem o SanDisku, po prostu teraz mnie w tym przekonaniu podtrzymałeś.
Słuchawki, tutaj właśnie nie wiem na co stawiać...Myślałem o Sennkach albo Denony jakieś (podobno tanie a dobre), ale sam nie wiem...przeanalizuje te AKG, może ktoś cośjjeszcze zaproponuje, panowie? i panie?
FaK3e napisał(a):No właśnie myślałem o SanDisku, po prostu teraz mnie w tym przekonaniu podtrzymałeś.
Podtrzymam Cię i ja. Dosyć niedawno szukałem dla siebie odtwarzacza i niezmiennie nadal w polecanych siedzi Sansa Clip. Propozycja nadal godna polecenia. Można śmiało brać.
Tak jak Ty, używałem EP-830 i uważam to za
mójbardzo dobry zakup w kategorii dokanałowych, a kupiłem ich sporo. Słuchawki poprostu wzorcowe w swojej cenie swego czasu.
Ze słuchawek aktualnie posiadam NuForce NE-700X. W połączeniu z dźwiękówką wolfsona w SGS 3 LTE znaczą część utworów odkrywałem na nowo co oznacza, że wyczuwalnie wzrosła jakość i detaliczność dźwięku w stosunku do zużytych prawie dwuletnich EP-830.
Ja od siebie mogę polecić NuForce NE-700X bo wiem, że przynoszą trochę wyższy poziom niż EP-830. Fakt, nie w każdym utworze ale naprawdę cześć utworów słuchałem na nowo z bananem na mordzie, a część słuchało mi się lepiej na EP830 które mniej atakowały basem.
Słucham wielu gatunków muzyki.
No to zdecydowałem odnośnie odtwarzacza, tylko ta wersja ZIP z tego co widzę odczytuje pliki Flac ,nie mylę się?
No i czekam nadal na propozycje słuchaw
Douszne czy dokanałowe - kwestia bezpieczeństwa. Dokanałowe dosyć mocno wygłuszają, nie będziesz słyszał wielu dźwięków biegnąc, np. nadjeżdżającego po ulicy samochodu lub wyjeżdżającego zza rogu z garażu. Nie będziesz raczej biegał po drogach, więc małe ryzyko, szczególnie jeśli będziesz biegał nocą - wtedy samochody mają światła zapalone (i będziesz miał lepsze osiągi - wieczorem lekko lepsza wydajność organizmu jest). Sam pół życia łaziłem po miastach w dokanałowych ;≻ Z kolei znajomą kumpla zabił pociąg przez IEMki... Pamiętaj, że biegnąc jeszcze trochę sam zagłuszasz otoczenie w dokanałowych.
Gorzej jakbyś chciał kiedykolwiek z nimi jeździć rowerem - wtedy zupełnie dokanałowe odpadają, za dużo się dzieje, szczególnie na głównych drogach. Gdy słyszysz, że ktoś wyprzedza, to mocniej trzymasz kurs. To wbrew pozorm bardzo duża różnica, heh, codziennie jeżdżę do pracy/uczelni po wielopasmówkach i kilka razy w miesiącu ktoś mnie wyprzedza tak blisko, że gdybym wystawił łokieć, to by mnie trącił. Raz słuchałem za głośno muzyki (mój początek jeżdżenia z nią), chciałem zmienić pas i spojrzałem w lewo, delikatnie zbaczając z kursu - niemal by mnie już nie było O.o
FLAC - zrób sobie ślepy test czy naprawdę słyszysz różnicę względem mp3 320kbps. Nie publikuj ani tu, ani nigdzie wyniku, abyś świadomie/nieświadomie nie próbował sam siebie oszukać. Przygotuj sobie coś, co masz w świetnej jakości i zrzuć do FLAC i mp3 320kbps z najlepszą jakością (jeśli masz wybór). Zrób z tego playlistę, która będzie po kolei w pętli odtwarzała obydwa. Skieruj mysz na przycisk nastepnego tracku, załóż słuchawki i zamknij oczy. Ileś razy, bez liczenia, zmień track na następny, abyś nie wiedział która wersja jest obecnie. Przesłuchaj wstęp lub całość, zmień, posłuchaj ile chcesz itd. Testuj ile potrzebujesz. Sprawdź czy słyszysz różnicę. Tak? Czy jesteś w stanie stwierdzić który jest lepszy? Otwórz oczy i sprawdź, czy dobrze wybrałeś.
Jeśli w powyższym eksperymencie "zawiodłeś" (możesz traktować to jako błogosławieństwo ;D), to sprawa prosta - olać FLAC, więcej miejsca z mp3 ;] Jeśli z kolei słyszysz różnicę, to wiedz, że na mieście nie usłyszysz żadnej (nawet możesz sobie powtórzyć test w takich warunkach). Zastanów się gdzie będziesz korzystał z odtwarzacza, jak często to będą warunki idealne i jednocześnie będziesz się skupiał na muzyce tak, aby te delikatne detale docenić.
Nie weź mnie źle, nie zniechęcam do FLAC jako takiego, jedynie do używania miejsca na dysku z głową ;]
Ja mam ucho słonia, jednak to dla mnie bardzo przydatna rzecz, nie musiałbym konwertować na mp3 bo posiadam trochę spory procent takiej muzyki no i czekam na Audiotracka Prodigy HD2 (taka nowa zabawka) + ampli pioneera + kolumny taga - ciekaw jestem czy będzie różnica, bo mój foob2k dodatkowo pracuje na 196khz/32bit
Co do nazewnictwa: przepraszam jeżeli wprowadziłem w błąd, jest ich tak sporo a często są używane inne określenia na innych portalach. Właśnie chodziło mi o to jak najlepsze wytłumienie otoczenia, z doświadczenia wiem że można wpaść pod koła jeżeli się nie spogląda uważnie - kiedyś sporo biegałem, jeszcze jak trenowałem
Najlepsze wytłumienie to wiadomo dokanałowe i być może nauszne. Zresztą zawsze polecam tylko takie bo douszne są bez sensu jeżeli ktoś na poważnie słucha muzyki. Przepuszczają tyle dźwięków z otoczenia, że burzą dźwięk słuchawek.
Jeśli zależy Ci głównie na wytłumieniu, to do dowolnych uniwersalnych dokanałowych zrób sobie sam nakładki dopasowane do Twoich uszu:
https://www.youtube.com/watch?v=Rnmwllxh_Xg To także poprawia dźwięk, głównie basy, które przy każdej nieszczelności szybko uciekają. Ja na ebay'u kupiłem "Hertz DIY earplugs" (obecnie nie widzę oferty) i to jest identyko do substancji, którą robiono mi dwukrotnie u audiologa wycisk uszu.
FaK3e napisał(a):mój foob2k dodatkowo pracuje na 196khz/32bit
To pewnie jedyna rzecz, której nie usłyszysz. Nawet mimo tego, że pewnie słuchasz muzyki zapisanej w 44,1kHz 16bit (jakość CD), więc te więcej Hz i bitów nic nie robią. Takie rozdzielczości są do nagrywania.
Co do FLAC - są programy do masowej konwersji, wtedy wrzucasz np. katalog i dostajesz po chwili cały z mp3 (kasowanie źródeł jest opcjonalne). Poszukaj.
Aha, jeśli chcesz usłyszeć największą różnicę w brzmieniu głośników, to poczytaj o adaptacji akustycznej - to daje najwięcej. Tylko wyrzucaj wszystkie artykuły polecające piramidki/pianki - one działają na >400Hz, o czym ci "eksperci" nie wiedzą. Powaga, nawet w wielu polskich rozgłośniach słabo z wiedzą na ten temat (chyba że używają tego jako celowy zabieg...). Jak ktoś z kolei poleca wełnę mineralną, to czytaj uważnie ;]