04-11-2015 00:35
Mając wolną chwilkę, przeprowadziłem dziś obserwację wykorzystywania zasobów komputera podczas renderowania (dokładniej eksportowania) filmu stworzonego w Adobe Premiere, renderowanie w Adobe Encoder. Film to ponad 19-sto minutowy klip, nagrany kamerą w 1080/50p renderowany w trybie CBR przy bitrate 20 z włączoną technologią CUDA (GTX 750Ti). Waga po wyrenderowaniu to 2.69GB. Klip może nie jest wielki, jednak do testów, aby rozgrzać procek, jak najbardziej moim zdaniem wystarczający. Jestem bardzo zdumiony tym co zobaczyłem, jeśli chodzi o procentowe zużycie potencjału procesora czy pamięci RAM. Negatywnie zdumiony. Wydawać by się mogło, że podczas takiego procesu zużycie procesora powinno być w granicach 90-100%. Rzeczywistość okazała się jednak inna. Zrobiłem kilka screenów, popatrzmy:
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
Teraz mały opis sytuacji:
1. Na pierwszym załaczonym obrazku widać, że procesor pracuje w trybie turbo boost. Jego standardowa częstotliwość pracy to 3.3GHz, w trybie turbo na wszystkich rdzeniach jest to 3.4GHz. Zasilanie to 1.048V, więc podwyższone niż w przypadku zwykłej pracy, gdzie waha się ono około 0.75V. Wszystko w porządku. Jednak mimo to zaczęły pojawiać się spadki wydajności. To samo tyczy się zużycia pamięci RAM.
2. Na tym screenie ewidentnie już widać, że praca procesora jak i RAMu jest zależnością falową. Raz pracuje na około 90%, po czym siada do 70%. Cykl ten się powtarzał, co ładnie widać na zużyciu pamięci RAM. Procesor po kilku minutach się nagrzał, temperatury przekroczyły 50 stopni Celsjusza. Początkowe były w granicach 30-33 stopni.
3. Falowania ciąg dalszy. Co warto zauważyć, to że spadki zużycia pierwszych rdzeni są mniejsze niż spadki w zużyciu ostatniego rdzenia. Według CPU-Z pamięć RAM pracuje na swoim najwyższym taktowaniu, czyli 3 000MHz.
4. Ten screen pokazuje, iż był moment, w którym zużycie ostatniego rdzenia (wraz z wątkiem) spadło praktycznie do zera. Niby tylko była to krótka chwila, jednak HWiNFO64 wyraźnie pokazuje, że wszystkie rdzenie cały czas pracują w trybie turbo boost 3.4GHz. Jak dla mnie dziwna sytuacja.
5. Ciekawa chwila. Spójrzmy na rdzenie 4, 5 i 6 oraz na odpowiadające im wątki. Drugi wątek na każdym z tych rdzeni wykorzystywany jest w znacznie mniejszym stopniu niż pierwszy. Do tego na HWiNFO64 pokazałem temperaturę GPU, która wynosi zaledwie 40 stopni. Jak widać, karta graficzna "marznie". Średnio utrzymywało się na niej 38 stopni.
6. Piękny moment. Dopiero pod koniec procesor wydusił z siebie to na co tak długo czekałem. Moim skromnym zdaniem laika, właśnie tak powinny wyglądać wykresy podczas całego procesu renderingu. Wszystkie 12 wątków było zużywane na bardzo podobnym poziomie i co ważne, na wysokim procencie zużycia. Jak widać ostatni wątek tylko zamulał i miał 80% zużycia. Procesor rozgrzany na maksa. HWiNFO64 wskazał maksymalnie 55 stopni. Uchyliłem z ciekawości obudowę kompa i na wyświetlaczu płyty głównej było 55-56 stopni. Zatem pomiary niemalże zgodne. Można powiedzieć, że płyta główna podaje 1 stopień więcej od programu.
7. Moment zakończenia renderowania filmiku. Jak widać na CPU-Z wyłaczył się tryb turbo, gdyż taktowanie spadło do 3.3 GHz, co spowodowało od razu spadek temperatur na procesorze. Napięcie zasilania również spadło.
8. Dwie minutki później. Temperatury bardzo szybko spadły, procesor na standardowym taktowaniu 1.2GHz bez żadnego poważniejszego obciążenia, a prąd zasilania spadł do 0.736V.
Zadję sobie sprawę z tego, że 8GB RAMu to za mało dla tego kompa, jednak za jakiś czas dorzucę mu jeszcze drugą kostkę 8GB. Procesor przez cały ten proces nie przekroczył 55 stopni, zatem ma ogromny zapas temperatury do maksymalnych temperatur jakie może osiągnąć, co było widać na HWiNFO64 (distance to TJ MAX, czyli zapas temperatury poprawnego działania). Można by rzec, że taka praca dla niego to rozgrzewka przed prawdziwym biegiem, co mnie tylko cieszy, bo daje to pole do manewru przy ewentualnym OC.
Wydawać by się mogło, że zatem wszystko w teorii jest dobrze, jednak... dlaczego procesor przez cały proces renderowania nie pracuje tak jak ma to miejsce na screenie nr 6? Skąd biorą się nagłe spadki zużycia procesora i pamięci RAM? Ciekawi mnie ta kwestia, a ja osobiście jestem za mało doświadczony w tej materii, aby potrafić to rozwiązać, więc może jest ktoś, kto kiedyś nad czymś takim się zastanawiał? Tak po prostu jest, każdy tak ma, czy u mnie jest coś nie tak? Arogancja mojego procesora w momencie gdy chwilowo zrezygnował sobie podczas renderingu z korzystania z jednego rdzenia (screen 4) jest normalna, czy to cecha egzemplarza który mi się trafił? Jak to ogółem wygląda u innych i dlaczego jest tak, a nie inaczej?
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
Teraz mały opis sytuacji:
1. Na pierwszym załaczonym obrazku widać, że procesor pracuje w trybie turbo boost. Jego standardowa częstotliwość pracy to 3.3GHz, w trybie turbo na wszystkich rdzeniach jest to 3.4GHz. Zasilanie to 1.048V, więc podwyższone niż w przypadku zwykłej pracy, gdzie waha się ono około 0.75V. Wszystko w porządku. Jednak mimo to zaczęły pojawiać się spadki wydajności. To samo tyczy się zużycia pamięci RAM.
2. Na tym screenie ewidentnie już widać, że praca procesora jak i RAMu jest zależnością falową. Raz pracuje na około 90%, po czym siada do 70%. Cykl ten się powtarzał, co ładnie widać na zużyciu pamięci RAM. Procesor po kilku minutach się nagrzał, temperatury przekroczyły 50 stopni Celsjusza. Początkowe były w granicach 30-33 stopni.
3. Falowania ciąg dalszy. Co warto zauważyć, to że spadki zużycia pierwszych rdzeni są mniejsze niż spadki w zużyciu ostatniego rdzenia. Według CPU-Z pamięć RAM pracuje na swoim najwyższym taktowaniu, czyli 3 000MHz.
4. Ten screen pokazuje, iż był moment, w którym zużycie ostatniego rdzenia (wraz z wątkiem) spadło praktycznie do zera. Niby tylko była to krótka chwila, jednak HWiNFO64 wyraźnie pokazuje, że wszystkie rdzenie cały czas pracują w trybie turbo boost 3.4GHz. Jak dla mnie dziwna sytuacja.
5. Ciekawa chwila. Spójrzmy na rdzenie 4, 5 i 6 oraz na odpowiadające im wątki. Drugi wątek na każdym z tych rdzeni wykorzystywany jest w znacznie mniejszym stopniu niż pierwszy. Do tego na HWiNFO64 pokazałem temperaturę GPU, która wynosi zaledwie 40 stopni. Jak widać, karta graficzna "marznie". Średnio utrzymywało się na niej 38 stopni.
6. Piękny moment. Dopiero pod koniec procesor wydusił z siebie to na co tak długo czekałem. Moim skromnym zdaniem laika, właśnie tak powinny wyglądać wykresy podczas całego procesu renderingu. Wszystkie 12 wątków było zużywane na bardzo podobnym poziomie i co ważne, na wysokim procencie zużycia. Jak widać ostatni wątek tylko zamulał i miał 80% zużycia. Procesor rozgrzany na maksa. HWiNFO64 wskazał maksymalnie 55 stopni. Uchyliłem z ciekawości obudowę kompa i na wyświetlaczu płyty głównej było 55-56 stopni. Zatem pomiary niemalże zgodne. Można powiedzieć, że płyta główna podaje 1 stopień więcej od programu.
7. Moment zakończenia renderowania filmiku. Jak widać na CPU-Z wyłaczył się tryb turbo, gdyż taktowanie spadło do 3.3 GHz, co spowodowało od razu spadek temperatur na procesorze. Napięcie zasilania również spadło.
8. Dwie minutki później. Temperatury bardzo szybko spadły, procesor na standardowym taktowaniu 1.2GHz bez żadnego poważniejszego obciążenia, a prąd zasilania spadł do 0.736V.
Zadję sobie sprawę z tego, że 8GB RAMu to za mało dla tego kompa, jednak za jakiś czas dorzucę mu jeszcze drugą kostkę 8GB. Procesor przez cały ten proces nie przekroczył 55 stopni, zatem ma ogromny zapas temperatury do maksymalnych temperatur jakie może osiągnąć, co było widać na HWiNFO64 (distance to TJ MAX, czyli zapas temperatury poprawnego działania). Można by rzec, że taka praca dla niego to rozgrzewka przed prawdziwym biegiem, co mnie tylko cieszy, bo daje to pole do manewru przy ewentualnym OC.
Wydawać by się mogło, że zatem wszystko w teorii jest dobrze, jednak... dlaczego procesor przez cały proces renderowania nie pracuje tak jak ma to miejsce na screenie nr 6? Skąd biorą się nagłe spadki zużycia procesora i pamięci RAM? Ciekawi mnie ta kwestia, a ja osobiście jestem za mało doświadczony w tej materii, aby potrafić to rozwiązać, więc może jest ktoś, kto kiedyś nad czymś takim się zastanawiał? Tak po prostu jest, każdy tak ma, czy u mnie jest coś nie tak? Arogancja mojego procesora w momencie gdy chwilowo zrezygnował sobie podczas renderingu z korzystania z jednego rdzenia (screen 4) jest normalna, czy to cecha egzemplarza który mi się trafił? Jak to ogółem wygląda u innych i dlaczego jest tak, a nie inaczej?