Zaraz trzeba straszyć ciężką pracą.
Tak naprawdę, jakby YT był dla kogoś ciężką pracą, to by tego nie robił. Ale jak najbardziej zgodzę się co do wytrwałości, ponieważ w wielu przypadkach, ona jest bazą sukcesu, choć nie gwarantem.
Inna sprawa podpiąłeś filmik o Gimperze, który nijak ma się do tego co napisałeś. Ok, miał pewne marzenie i dążył do jego realizacji. Jednak z filmu można wyciągnąć zupełnie inne wnioski co do sposobu na wybicie, niż napisałeś. Jego kariera rozpoczęła się na dobre, gdy w końcu zainwestował w lepszy sprzęt, niż ten do nagrywania Wolfa. A paliwem rakietowym był LoL, wraz z małymi dopalaczami w stylu MC, czy CS:GO (które nagrał jako jeden z pierwszych) - czyli wybrał dobre gry do nagrywania w danym czasie. Teraz zdobywa ludzi swoim charakterem i to jest najważniejsza cecha jutubera. Ciężko powiedzieć na ile pomogły mu serie z Wolfa, być może dzięki nim powstało pewne marzenie, na nich też nabrał sporo doświadczenia. Ale może gdyby ich nie było, to wiele by się nie zmieniło lub gdyby nie kupił nowego sprzętu, to do dziś nie przekroczyłby 100k subskrypcji.
Zgodzę się z MarTumem, sposobem na wybicie jest ciekawy materiał, coś co zyska widz - wiedza, humor, zaspokojenie ciekawości. Dodatkowo dobra oprawa ułatwia to zadanie. No bo jednak weźmy takie GTA V nagrane w 1080p60 vs. 480p z ~20FPS, to w tym drugim wypadku autor filmu musi mieć naprawdę niezwykły charakter, by zatrzymać widza na dłużej. Choć jak jest wyjątkowo dobry, to z pewnych niedoskonałości wyciągnie zabawne sytuacje.
Jednak nie kojarzę osoby, która zaczęła przygodę z nagrywaniem i od pierwszego filmu jest doskonała.
Inna sprawa, że to też trochę błąd wielu nagrywających, gdy nie biorą pod uwagę komfortu widza i mając te 15FPS, jakąś kosmiczną rozdzielczość z proporcjami 4:3 nagrywa nowe gry. Lepiej byłoby spróbować sił w tym co działa dobrze (np. indyki, gry przeglądarkowe itd.) - ćwiczyć na tym, zdobywać pierwszych widzów, ale bardziej skupić się na na zarobieniu $$$ w prawdziwym życiu na nowy sprzęt i rozpoczęcie przygody z jeszcze większym rozmachem.
Podsumowując, ze wszystkich historii sukcesu, jak dla mnie najważniejszy wniosek to fakt, że każdy aktualnie duży jutuber (i nie tylko) potrzebował lat na to, by zapracować na swoją pozycję. Zazwyczaj po pierwszym roku nie miał nawet 10k subskrypcji. Kiedyś mocno zajmowałem się analizą blogów, choć pewnie z kanałami jest podobnie. Chcąc z tego żyć, potrzeba ok. 3 lat systematycznej pracy nad blogiem, pewnych inwestycji (choć niekoniecznie dużych) i ciągłego rozwijania się (wiedza na temat tego co jest/będzie poszukiwane, jak pisać teksty, SEO, promocja itd.). Przy czym najważniejsze - trzeba to lubić.