ZagrajmyW na LetsPlej.pl

Pełna wersja: Jak wskrzesić dysk?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Mam ogromny problem

Posiadam zewnętrzny dysk twardy WD 1.5Tb. Niestety nie znam dokładnej nazwy.
Do wczorajszego wieczoru, wszystko było w jak najlepszym porządku.
Dzisiaj z rana odpalam komputer i moim oczom ukazuje się taki widok:

[Obrazek: 2lo6qso.jpg]

A do tego komputer poinformował mnie że wykrył jakiś dziwny dysk, który trzeba natychmiast sformatować i czy chcę zrobić to teraz?
Oczywiście kliknąłem "NIE". Na dysku znajduje się kilka folderów które chciałbym odzyskać.

Dysk w teorii działa. Dioda miga tak jak migała zawsze. Jak się na nim położy rękę, to czuć że talerze się kręcą. Raz na jakiś czas był defragmentowany. 
Co prawda ma 4 lata, ale nic nie wskazywało na to że się wysypie, bo miał u mnie jak u Pana Boga za piecem [Obrazek: smile.gif]

Komputer wykrywa że coś jest podłączone i chce to formatować. Da się jakoś uniknąć tego formatu i odzyskać dane??? 
Obrazek mi się nie otwiera.
Jak podpinasz dysk to wykrywa partycję?
Jeśli tak to (napiszę po kilka rozwiązań):
- Spróbuj wejść na dysk przez konsolę (CMD) i skopiować dane.
- Spróbuj wejść na dysk przez Total Commander i skopiować dane.
- Spróbuj wejść na dysk poprzez inny system (np. Mini Windows XP lub jakiś Linux)
Jeśli nie to:
- Spróbuj wejść na dysk przez inny system.
- Oddaj do serwisu.

Póki na razie tyle mogę poradzić (później pomyślę więcej, bo do pracy muszę się przygotować ;) )
A jak wyciągasz dysk z kompa, to dajesz bezpieczne usuwanie i czekasz aż się zatrzyma, czy ot tak sobie wyciągasz i w końcu pogubił Ci bufory pamięci?
Nie wyciągam. Dysk cały czas był/jest podłączony do stacjonarki. Bardzo rzadko z nim gdzieś chodzę. Normalnie leży sobie na podłodze za kompem i się kurzy.

To są obecne parametry. Przykro na to patrzeć :/
[Obrazek: 2gxfzag.jpg]
To nie dobrze, bo żywotność dysku zewnętrznego zależy od jego startów i zatrzymań, to mu głównie daje w kość, a robi to cały czas z Twoim kompem od 4 lat, tak?
Dokładnie tak. Ale jeśli chcesz powiedzieć że dyski zewnętrzne diametralnie różnią się od tych wewnętrznych i rozruch jednym nie szkodzi, a drugie zabija, to musisz dać mi jakieś mocne argumenty żebym był w stanie w tą (z góry przepraszam za sformułowanie) bzdurę uwierzyć
Przeskanuj dysk w poszukiwaniu błędów.
Weź odkurz dysk.

Mimo wszystko próbowałbym wejść na dysk przez inny system (pobrać Hirens i wgrać go na płytę, włączyć z niego system Mini Windows XP i użyć narzędzi do dysków twardych nawet Clone Disk, żeby odzyskać dane.).
SulacoPL napisał(a):Ale jeśli chcesz powiedzieć że dyski zewnętrzne diametralnie różnią się od tych wewnętrznych i rozruch jednym nie szkodzi

Nie nadinterpretuj, bo nigdzie tego nie powiedziałem i nie zamierzam. Powiem Ci inaczej - każdemu dyskowi rozruch szkodzi. Im więcej rozruchów tym krótszy żywot dysku. Teoretycznie. Dysk zewnętrzny i wewnętrzny ma taką samą budowę, z tym, że mają przerobione sekcje zasilania, gdzie do zewnętrznych idzie wszystko magistralą USB. Zapis, konstrukcja, budowa, wszystko jest to samo. Zastanawia mnie jednak tylko, po kiego grzyba masz 4 lata podłączony zewnętrzny dysk do kompa, zamiast włożyć normalnego HDD? :P

Co do samego diagnozowania dysku, to ja chyba bawiłem się programem CrystalDiskInfo. Obczaj sobie ten programik, przeleć nim dysk i ewentualnie poszukaj kogoś kto się bardziej na tym zna na jakimś forum z dyskami lub czymś takim, bo ja interesowałem się tym tylko e własnym zakresie.
Tianse napisał(a):wewnętrzny ma taką samą budowę, z tym, że mają przerobione sekcje zasilania, gdzie do zewnętrznych idzie wszystko magistralą USB.
Mój to jest taki bydlak, że potrzebuje osobnego zasilacza ;)

Tianse napisał(a):Zastanawia mnie jednak tylko, po kiego grzyba masz 4 lata podłączony zewnętrzny dysk do kompa, zamiast włożyć normalnego HDD?

Czasami muszę gdzieś iść i potrzebuje czegoś więcej niż 8gb pendrive. A przez resztę czasu kiedy nie jest używany jako mobilne centrum danych, to pełni funkcję magazynową. Bo skoro już go posiadam, to głupotą było by go nie wykorzystywać ;)

Mam win 7 -I efekt jest jak na załączonym wyżej obrazku
Podłączyłem go do laptopa z win10 - Efekt ten sam
Total Commander - W ogóle go nie widzi

Ale

Zainstalowałem sobie program o nazwie "DMDE". Taki dosyć potężny kombajn do dysków twardych i on go widzi xD
Za jego pomocą odzyskałem te kilka folderów na których mi najbardziej zależało. Teraz ciągnę całą, mniej ważną resztę. Ale idzie to strasznie powoli. W ciągu 4h odzyskałem 16gb danych. Z taką prędkością, to zajmie mi z miesiąc xD
Później zrobię pełen format i zerowanie. I myślę że powinien zacząć działać. A jak nie, to dalej będę przekopywał internet ;)

BTW
Może to co napisałem się komuś przyda i nie będzie pisał: "Jestem grafikiem, ale dysk mi się spalił i nie mam co pokazać". Ja uratowałem swoje arcydzieła xD
To kop internet i zobacz co bardzo uznany program MHDD zdziała z tym dyskiem.
Koniecznie spróbuj zrobić odczyt SMART dysku i daj na forum specjalistom do sprawdzenia.