Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Pegasus/NES (Jeśli nie grałeś/aś, nie pisz :P)

Rainbow  RE: Pegasus/NES (Jeśli nie grałeś/aś, nie pisz :P)
Pegasus(NES)=same dobre wspomnienia.
Moje ulubione gierki oprócz tych wymienionych przez wszystkich to: ninja gaiden, wacky races i galaxian :)
polubienia 0 +1
RE: Pegasus/NES (Jeśli nie grałeś/aś, nie pisz :P)
W rzeczy samej gry które wspominamy nostalgicznie zawsze będą tymi najlepszymi. To jest i będzie - za 20 lat ludzie z westchnieniem będą wspominać BF3 lub coś tam innego w co grali w dzieciństwie. Chociaż teraz jest trochę inaczej, ponieważ na Pegazusie często grałem z kolegami z "dzielnicy" raz u mnie - raz u kogoś innego. Niezapomniane emocje, wspólnie przeżyte wspaniałe chwile. Ten kto koksił w Goala3 miał największy szacunek^^ Poza tym widzę że przeważnie wymieniane są takie same gry - i nic w tym dziwnego dla mnie bo też je uwielbiam, ale to nie oznacza że i wtedy nie było nawałnicy 8bitowego gówna^^
polubienia 0 +1

www
Rainbow  RE: Pegasus/NES (Jeśli nie grałeś/aś, nie pisz :P)
Mnie zawsze rozwalał cartridge dodawany do pegasusa najczęściej pod tytułem 1 000 000 in 1 na którym było max z 10 gier a reszta to były ich inne wersje:D
polubienia 0 +1
RE: Pegasus/NES (Jeśli nie grałeś/aś, nie pisz :P)
Purple napisał(a):Mnie zawsze rozwalał cartridge dodawany do pegasusa najczęściej pod tytułem 1 000 000 in 1 na którym było max z 10 gier a reszta to były ich inne wersje:D
Gry z hackami np. nieśmiertelny mario lub latający (tzn. wysoko skakał)
polubienia 0 +1

www
RE: Pegasus/NES (Jeśli nie grałeś/aś, nie pisz :P)
Moim zdaniem na Pegasusa nie ma mocnych ale docenią to tylko nieliczne "roczniki" ludzi którzy się na tym wychowali, gry takie jak Mario, Tetris, Goal 3, i wiele wiele innych dawały więcej przyjemności niż niektóre nowe gry, w dłuższych grach były motywy zapisu przez zapamiętanie "kodu" do danego lvl, zapisywanie na karteczkach to było coś
polubienia 0 +1

RE: Pegasus/NES (Jeśli nie grałeś/aś, nie pisz :P)
Uwielbiam ludzi proposujących pegaza, mimo że połowa nigdy w życiu Bobmarkowego sprzętu w rękach nie miała. Rozpływanie się nad tym jakie to dobre gry były, mimo że zna się trzy na krzyż (a to i często opisowo, nie z tytułu) też jest wysoce merytoryczne.
polubienia 0 +1

RE: Pegasus/NES (Jeśli nie grałeś/aś, nie pisz :P)
Gry z Nes'a czy Snes'a były zajebiste, problem w Polsce był tylko taki, iż u nas weszło to na początku lat 90, kiedy w Japonii to był początek lat 80, czyli dekada później, pomijając fakt, iż pegasus jest podróbką famicoma, to bazary były pełne rusków sprzedających podrabiane Cartridże, plus mały zatwardziały rynek fanów pecetów, długo wyśmiewał konsolowców, twierdząc, że to zabawki dla idiotów i walczy się z tym, aż do dzisiaj, chodź teraz jest znacznie lepiej, głównie za sprawą PS2 i obecnej generacji konsol.

Z gier na pegasusa najwięcej grałem w Contra, ale co lubiałem najbardziej ciężko stwierdzić, fajny był Chip & Dale: Rescue Rangers 2, a z braćmi to najwięcej tłukliśmy w Flinstones: The Surprise at Dinosaur Peak, genialne plansze, świetna muzyka, była tam taka akcja, że grało się w mecza, więcej frajdy z tego było niż z dzisiejszych sportowych gier, a najtrudniejsza plansza to było uciekanie przed jakimś kołem :)

Generalnie jako dziecko, niewiele gier poznałem, bo na pegasusa nie było zbyt dużo w polsce, ale były za drogie. Dopiero później na Pecetach dzięki emulatorom można było poznać więcej tytułów, jak genialne Dragon Ball Super Sayain Denetsu, czy Chrono Trigger.

Oczywiście mamy teraźniejszość i teraz rządzą konsole nowej generacji i komputery z grafiką o której marzono jeszcze kilka lat temu, więc stare gry tak czy siak zostały wyparte, ale czy na pewno? Panuje powszechnie opinia, iż młode pokolenia nie mają pojęcia co to gameboy, bo teraz mają psp, ps vita, "AJ SRONA" i tylko starzy wyjadacze podtrzymują zdychający 8 bitowy rynek.... jak dla mnie, to gówno prawda, z tego co ja widzę to masa młodych ludzi sięga po stare gry, emulatory itd. i odkrywają na nowo ten świat i tak to się będzie kręcić pewnie do końca świata, bo coś jak jest dobre to nie znika od tak, czy nie słuchamy muzyki z lat 60? A ileż to ludzi jara się Frankiem Sinatrą.

KIedyś być może w końcu świat zapomni, że istniały gry 8 bitowe i będzie można tylko w jakiś starych bankach danych o tym przeczytać, ale nie sądzę iż to się stanie w ciągu nawet 100 najbliższych lat, za 100 lat jak Bóg da, to może w końcu Korea Płn, przestanie być reżimem i mieszkańcy dopiero odkryją, że istnieje coś powyżej 8 bitów :)
polubienia 0 +1