(04-05-2013 13:33)Lisek napisał(a): Witajcie!
Ostatnio przydarzyło mi się coś złego, a mianowicie w drodze do szkoły potrącił mnie samochód.
Standardowo, ręka obita, noga zwichnięta, rower na złom. Ale mniejsza z tym.
Zrobiłeś mój dzień.
Cytat:I po tym wydarzeniu przemyślałem sobie wszystko co by się stało, gdyby to był poważniejszy wypadek, przecież tyle w życiu zrobiłem błędów, niewykorzystanych okazji, nie robiłem tego, na co miałem dobre warunki.
Znaczy, uznałeś, że zaczniesz uprawiać jakiś sport? Napiszesz książkę? Albo...
Cytat:I jednym z tych rzeczy było nagrywanie na YT. Chociaż nagrywałem w słabej jakości, to ludzie mnie lubili, miałem fanów, moje życie było takie inne, lekkie, beztroskie, ale przestałem nagrywać...
Muszę cię lekko oświecić, nie miałeś żadnych fanów ziomek. Na swoim koncie mam prawie 19k subskrybcji, aktywnych widzów uzbiera się z 10 tysięcy i niektórzy mi nawet piszą, że są moimi fanami, ale na Boga, JACY FANI? Ludzie mnie nie znają, słuchają tylko 3 minut mojego gadania o memach i mają mnie za cokolwiek lubić? Uwierz mi, że tak samo jest w twoim przypadku, nie masz żadnych fanów.
Cytat:I nagle ciężko mi było w życiu, czułem niedosyt, taką pustkę, nosiłem poczucie winy i niedosyt...
Myślisz, że ci twoi fani po tobie płaczą? Obejrzą sobie kogoś innego i mają głęboko gdzieś co się z tobą stało.
Cytat:ale pozostaje jedno pytanie: czy to tak wypada, czy mogę sobie powrócić 'o tak sobie' po tylu miesiącach nieobecności, czy to jest ogólnie 'fair' itp.
Uwierz mi, tu nie ma żadnego savoir-vivre'u, ludzie mają w dupie czy "wrócisz" czy nie.
Cytat:Nie chodzi mi już o te pieniądze z YT [chociaż by się teraz przydały, by pomóc], ale chodzi mi o sam fakt bycia, czucia, że ktoś Cię oglada i jesteś dla kogoś autorytetem.
Być może jesteś dla kogoś autorytetem, ale na pewno nie DLA RANDOMOWYCH WIDZÓW W INTERNECIE. Za co miałbyś być autorytetem? Za granie i gadanie albo nagranie paru audiologów o dupie marynie?
Koleś, ogarnij się, nagrywanie na YT powinno być albo miłym dodatkiem do jakichś innych zajęć albo pracą, nie rób z tego czegoś nadrzędnego.
Pis.