JustArus napisał(a):Bo jeżeli ktoś uważa że wykłady te ogarną kanał kogoś kto nie może się wysłowić i plącze język co półtora wyrazu, to jest raczej w błędzie.Od tego są zajęcia emisji głosu, ale nie ma co na wstępie krytykować bezpodstawnie :-) Nie wszyscy chcą być od razu czołówką tego cyrku, niektórzy po prostu chcą podzielić się swoim graniem w gry, that's all ;-)
Strrzyga napisał(a):Ja byłam na warsztatach z babka z YouTube, za free. Mysle ze dowiedziałam sie z nich wiecej albo tyle samo co tam bym sie dowiedziałaW tym rzecz. Przyznam szczerze, że nie miałem pojęcia, że istnieje coś takiego jak "ferie z yt-erami", ale niebywale bawi mnie fakt, że faktycznie są ludzie, którzy wierzą, że grupa młodzieńców, którzy krzyczą przed kamerą głupoty w filmach z gier, mogła faktycznie mieć jakiekolwiek pojęcie nie tylko o metodach doskonale swoich umiejętności, ale o samej formie i sposobie przekazywania takiej wiedzy, o ile jakąkolwiek posiadają :-)
Polecam bycie samoukiem, nigdy się człowiek lepiej nie nauczy jak metodą prób i błędów, z dodatkowymi możliwościami choćby zajrzenia do podstawowych tutoriali na stronach :-) Kasę można płacić za kurs lub uprawnienia. W kurorcie z jedzeniem można posiedzieć taniej, z przyjaciółmi. Po co płacić po to by pojechać i posłuchać jak młodzieniec będzie mówił, że "sukcesem jest być oryginalnym", gdy w większości wszyscy tam obecni po prostu robią cholernie let's playe Czy to z minecrafta, czy z innych gier. Pachnie mi to kolejnym cyrkiem, pchanym na równie realnych pomysłach jak środki transportu we Flintstonach.