Pewnie zaraz ktoś powie,"Jak ci się nie podoba to nie oglądaj!!!111" ale prawda jest taka ,że w polecanych mam tego gówna co niemiara a na dodatek widzę to na głównej stronie YT albo oglądam z czystej ciekawości co robią TOP'owi youtuberzy.Wychodzi na to ,że gówno.Dosłownie i w przenośni.Ale alee...Przecież gdyby nie było osób które to oglądają to takie kanały nie miały by prawa bytu a jak widać najpopularniejsze kanał to takie z których nie wyciągniesz kompletnie nic.Kiedyś nawet zwykłe gamplaye były okroszone opowieściami,rozmyśleniami,opiniami a teraz porównując współczesnych "vlogerów" do np. takiego Damianero to wypadają przy nich słabo i nie,nie chodzi o Damianero tylko o to ,że mówi się to co widzowie chcą usłyszeć a czytając komentarze typu "booooże jaki ty jesteś szczer,omg o jezu xDDDdd" robi mi się przykro.
Jakiś czas temu przyszedł do mnie dzieciak z sąsiedztwa (7 lat).Zna Reziego,Blowa i innych "wspaniałych" i mógłby opowiadać godzinami.Zdjęcie na FB z Rezim czy Stuu przyprawia wszystkich dookoła o zazdrość.Rly?
Czy scena z balkonikiem chrześcijanie nie jest wam znana?
Wracając do tematu.Co sądzicie o przyszłości youtube.Czy ktokolwiek z pasją ma szanse?Czy wybicie się nie niszczy pasji i początkowych założeń?Czy youtube już nieodwracalnie stał się portalem do monetyzacji filmów?