Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Czym jest śmierć? Czy człowieka można uznać za martwego gdy czas się nagle przerwie?

Question  Czym jest śmierć? Czy człowieka można uznać za martwego gdy czas się nagle przerwie?
Zacznę od tego że ten temat traktuję poważnie więc proszę o poważne odpowiedzi.

Zanim dojdę do sedna może zacznę od pytania "Czym jest śmierć?" (definicja)
Słowo "Śmierć" ma różne definicje -> "stan charakteryzujący się ustaniem oznak życia" czy "koniec życia człowieka lub zwierzęcia".

I teraz pytanie -> czy gdy czas się skończy to można uznać osoby w tym czasie za martwe?
Może inaczej: Czas został urwany/wstrzymany i już nigdy nie będzie trwał dalej.
Patrząc tylko na jeden punkt w czasie (powiedzmy że na samym końcu czasu) można uznać że wszystko zostało zamrożone.

Czy oznacza to że człowiek jest martwy?

Patrząc na to z zewnętrznej struktury - można uznać że koniec czasu oznacza koniec wszystkiego co znajduje się w czasie.

Życie ma swój początek i koniec, początkiem może być dowolny punkt w czasie, koniec natomiast musi być w przyszłości gdy patrzymy z punktu początku.

Skoro czas się skończył..... gdzie kończy się życie które się zaczęło? życie nie może ot tak przekroczyć czas.

Więc można stwierdzić że ludzkie życie kończy się w momencie gdy kończy się czas. (albo wcześniej)

Ale mój znajomy przekonuje mnie że jednak to nie jest śmierć, że śmierć to tak naprawdę "utrata oznak życia" że musi nastąpić w czasie.
Patrząc na ostatni punkt (zamrożony punkt) ludzie są tak jakby "wyłączeni", ale nie martwi.
Aby umrzeć - oznaki życia jednostki muszą zaniknąć, a przecież nie zanikły one na krańcu czasu, prawda?
Jeszcze nie wiadomo czy jednostka umarła, trzeba spojrzeć dalej by stwierdzić śmierć, a że dalej nic nie ma to stwierdzenie śmierci jest nie możliwe.
Ale przecież śmierć ma różne definicje (jak podałem wyżej), nic nie stoi na przeszkodzie by człowieka uznać za martwego gdy znajduje się na krańcu 'swojego' czasu.
I tutaj można rozwinąć temat o tunele czasoprzestrzenne, ale najważniejszymi pytaniami są  "Czy tunele czasoprzestrzenne w ogóle istnieją?", "czy istnieją wiele czasów?".
Czy jeśli można je stworzyć to czy mają one znaczenie w takim temacie?
Jeśli mają znaczenie... to jakie?
Czy można cofnąć się w czasie? Wiele wskazuje na to że jest to obecnie niemożliwe.


A jak wygląda wasza teoria?
Czy według was, można uznać takiego człowieka za martwego?

Notatka od EnterVPl, 07-01-2017 14:49:

Info dla innych użytkowników: to nie jest troll.

polubienia 0 +1
RE: Czym jest śmierć? Czy człowieka można uznać za martwego gdy czas się nagle przerwie?
Dorianus Maximus napisał(a):czy gdy czas się skończy to można uznać osoby w tym czasie za martwe?

Czas nie istnieje, więc się nigdy nie zaczął, ani nigdy się nie skończy. Na świecie odbywają się tylko procesy, które trwają pewien okres względem innych procesów. Wprowadzenie czasu jest tylko ułatwieniem określania krótszych procesów na tle dłuższych (godziny na tle dnia, dnia na tle roku itd.). Polecam wgłębić się w fizykę kwantową i matematykę. Dalej niż powyższy cytat nie czytałem, bo na podstawie tego cytatu wnioskuję fundamentalny brak wiedzy, a szkoda mi czasu na pierdoły.
polubienia 1 +1

www
RE: Czym jest śmierć? Czy człowieka można uznać za martwego gdy czas się nagle przerwie?
@UP
A co z teorią względności? Według niej czas jest.
polubienia 0 +1

RE: Czym jest śmierć? Czy człowieka można uznać za martwego gdy czas się nagle przerwie?
@Tianse
To jest pytanie z "Co by było gdyby....".
Nie musi tak się zdarzyć.
polubienia 0 +1
RE: Czym jest śmierć? Czy człowieka można uznać za martwego gdy czas się nagle przerwie?
EnterVPl napisał(a):@UP
A co z teorią względności? Według niej czas jest.

Nie. Pojęcie czasu jest tylko używane jako pojęcie względne, aby pokazać szybkość pewnych procesów na tle innych i również przydaje się do tłumaczenia relatywistyki. Przykładowo starzenie się człowieka nie jest czasem, tylko zmianą strukturalną ciała. Dojrzewanie jabłka to też nie jest 7 dni, tylko proces dojrzewania i zmian strukturalnych owoca. Gdyby czas istniał byłby zawsze uwzględniany jako dodatkowy wymiar, a nie jest. Gdy ustalisz sobie że dla Ciebie rok oznacza kor, a godzina to bumbumrum, to możesz nazwać również czasem. Twój rok może mieć 10 powszechnie przyjętych lat i pomimo że będziesz mieć swój czas, to NIE wpłynie on na żaden z procesów, bo czas nie wpływa na żaden z procesów. Możesz zmienić powszechnie przyjęty czas na całym świecie, a żyć i tak będziesz tak długo, póki nie skończy się proces egzystencji Twojego ciała. Jeśli już odnosisz się do teorii względności, to owszem na procesy wpływają pewne aspekty, przykładowo takie jak prędkość, i nie tylko. Nie trzeba takich przykładów daleko szukać, wystarczy wziąć dokumentację samolotów Concorde do ręki i poczytać, a po wejściu do wielu zabytkowych egzemplarzy można ujrzeć w kokpicie za siedzeniami czapki utknięte w metalu. Prędkość, milordzie, prędkość.
polubienia 0 +1

www
RE: Czym jest śmierć? Czy człowieka można uznać za martwego gdy czas się nagle przerwie?
Dorianus Maximus napisał(a):Zanim dojdę do sedna może zacznę od pytania "Czym jest śmierć?" (definicja)
Słowo "Śmierć" ma różne definicje -> "stan charakteryzujący się ustaniem oznak życia" czy "koniec życia człowieka lub zwierzęcia".

Zdefiniujmy "śmierć" człowieka jako ustanie czynności życiowych i utratę świadomości, a wydarzenie to jest nieodwracalne.

Dorianus Maximus napisał(a):I teraz pytanie -> czy gdy czas się skończy to można uznać osoby w tym czasie za martwe?
Może inaczej: Czas został urwany/wstrzymany i już nigdy nie będzie trwał dalej.
Patrząc tylko na jeden punkt w czasie (powiedzmy że na samym końcu czasu) można uznać że wszystko zostało zamrożone.

1. Jak definiujemy "czas"?
2. Jesteśmy istotami dla których "czas" jest jednym z niezbędnych(tak jakby inne były zbędne - nie są) wymiarów.
3. "Czas został wstrzymany/urwany". Co masz dokładnie na myśli? Czas nie może sobie tak po prostu się zatrzymać, lub zacząć biec w drugą stronę. Rozumiem, że tutaj zaczynamy wątek filozoficzny, ale jeżeli filozofujemy to możemy sobie już założyć równie dobrze, że fatalizm jest prawdą - nie jest. Ale wracając to, gdy wymiar w którym żyjemy zostaje zaburzony, zaburzone zostaje nasze życie. "Ryba bez wody umiera." - tylko na większą skalę, bo aż na cały wymiar.

"W mechanice relatywistycznej czas stanowi czwartą współrzędną czasoprzestrzeni, jego upływ zaś zależy od obserwatora i jest różny dla różnych obserwatorów." - Z tego wynika, że czas jest względy. Nasza nauka już powiedziała, że można podróżować w czasie, nasza technologia na to nie pozwala. (Ok, pozwala, ale w bardzo małej skali).

W koncepcji Husserla strumień czasu oglądany w swym czystym przepływie staje się tożsamy z samą świadomością (transcendentalną i absolutną). Ostateczne źródło czasu stanowi tym samym świadomość, która uobecnia się sobie samej – będąc źródłem czasu jest źródłem wszelkiego istnienia nadając mu sens. "Ja jestem" = istnieje strumień świadomości, w nim Ja objawia się sobie samemu za pośrednictwem i pod postacią czasu.

Według Newtona istnieje tylko jeden, uniwersalny i wszechobejmujący czas – płynie on w jednostajnym tempie i nic nie wywiera na niego wpływu. Jest więc absolutny i obiektywnie jednakowy w całym wszechświecie. George Berkeley oponował, iż bez umysłu, który by postrzegał ruch, sama idea czasu staje się zwykłą iluzją. Także Leibniz sprzeciwiał się teorii Newtona utrzymując, że czas jest porządkiem następstwa zdarzeń zachodzących w świecie - bez świata (zdarzeń) nie może być mowy o żadnym czasie.

Szczególna teoria względności Einsteina wprowadziła do fizyki nowe pojęcie czasu. Okazało się, że upływ czasu zależny jest od prędkości układu odniesienia, w którym się go mierzy. Jeżeli znajdujemy się na powierzchni Ziemi i mija nas przyjaciel w statku kosmicznym poruszającym się z prędkością zbliżoną do prędkości światła, wydaje nam się, że jego zegar chodzi wolniej od naszego (dylatacja czasu). W życiu codziennym różnice te są niemierzalne, jednak w przypadku układów poruszających z prędkościami zbliżonymi do prędkości światła różnica pomiaru jest już bardzo duża.

Ogólna teoria względności Einsteina uwzględnia związek czasu z polem grawitacyjnym. Czas nie płynie już odrębnie, lecz jest związany jako czwarty wymiar w pojęciu czasoprzestrzeni. Zgodnie z podstawowym założeniem ogólnej teorii względności, grawitacja powoduje zakrzywienie czasoprzestrzeni. Zegary umieszczone w silniejszym polu grawitacyjnym chodzą wolniej, dlatego zegar leżący na powierzchni Ziemi chodzi wolniej, niż zegar umieszczony np. na szczycie wieży. Na co dzień różnice te są zaniedbywalnie małe, gdy jednak potrzeba bardzo dokładnego wyznaczania czasu a z niego położenia, odchylenia te należy brać pod uwagę. Uwzględniono je na przykład w systemie GPS.
----------

Dorianus Maximus napisał(a):Czy oznacza to że człowiek jest martwy?

Odpowiedź masz powyżej.

Dorianus Maximus napisał(a):Patrząc na to z zewnętrznej struktury - można uznać że koniec czasu oznacza koniec wszystkiego co znajduje się w czasie.

Tak. Rozwiniecie też masz w tekście powyżej.

Dorianus Maximus napisał(a):Życie ma swój początek i koniec, początkiem może być dowolny punkt w czasie, koniec natomiast musi być w przyszłości gdy patrzymy z punktu początku.

Tak.

Dorianus Maximus napisał(a):Skoro czas się skończył..... gdzie kończy się życie które się zaczęło? życie nie może ot tak przekroczyć czas

Bez czasu nie ma mowy o istnieniu "życia". George Berkeley oponował, iż bez umysłu, który by postrzegał ruch, sama idea czasu staje się zwykłą iluzją. A więc bez czasu nie ma życia, a bez życia(obserwatora) nie ma czasu.

(Czas jest wymiarem w którym żyjemy.)

Dorianus Maximus napisał(a):Więc można stwierdzić że ludzkie życie kończy się w momencie gdy kończy się czas. (albo wcześniej)

Życie ludzkie kończy się wtedy, gdy organizm umiera(śmierć zdefiniowałem na samym początku). Ale gdyby czas(z jakiś powodów, uznajmy, że to możliwe) zacząłby się cofać, ty zacząłbyś młodnieć(hipotetycznie). Gdyby czas się skończył ty też byś się skończył i całe życie, które wymaga czasu do życia(hipotetycznie).

Ale to też zależy od obserwatora. Jeżeli ja wcisnę STOP simsom to dla nich czas stoi w miejscu i są martwi, natomiast ja jako obserwator "z zewnątrz" wiem, że nie są i gdy wcisnę START to ich życie powraca i czas powraca (dla nich).

Tutaj pojawia się ciekawsze pytanie. "Gdyby czas się zatrzymał, to czy byłoby cokolwiek co by określało "przemijanie"?" Bo kiedy wciskam simsom STOP starzenie się simsów jest zatrzymane, w ich świecie czas się zatrzymał, ale w moim nie, u mnie mija 10 minut u nich czas stoi w miejscu. Po 10 minutach wciskam START i i ich czas płynie dalej. Nie zestarzeli się o moje 10 minut, bo u nich czas nie płynął.

A więc tutaj jest jeszcze ciekawsze pytanie. "Czy ktokolwiek kto żyje w wymiarze czasu(my) zauważył by zatrzymanie i start czasu?" Z logicznego punktu widzenia... nie.

Dorianus Maximus napisał(a):Ale mój znajomy przekonuje mnie że jednak to nie jest śmierć, że śmierć to tak naprawdę "utrata oznak życia" że musi nastąpić w czasie.

Kwestia definicji. Definicja "definicji" - "wyjaśnienie znaczenia wyrazu, pojęcia lub całego wyrażenia". Sam sobie możesz nadawać definicję, a przede wszystkim definicja jest jak pieniądz - to umowna wartość i dodatkowo zależy od obserwatora.

"Umowna wartość" w postaci banknotu 10zł nie obchodzi kota, czy psa. Dla kota, czy psa(obserwatora) nie ma to wartości.

Dorianus Maximus napisał(a):Patrząc na ostatni punkt (zamrożony punkt) ludzie są tak jakby "wyłączeni", ale nie martwi.

To objaśniałem na simsach. Dla obserwatora człowieka, który żyje w wymiarze czasu, jest się martwym, bo bez czasu (dla istoty żyjącej w wymiarze czasu)nie ma życia. Dla obserwatora z zewnątrz jest już inaczej.

Dorianus Maximus napisał(a):Aby umrzeć - oznaki życia jednostki muszą zaniknąć, a przecież nie zanikły one na krańcu czasu, prawda?

JW.

Dorianus Maximus napisał(a):Jeszcze nie wiadomo czy jednostka umarła, trzeba spojrzeć dalej by stwierdzić śmierć, a że dalej nic nie ma to stwierdzenie śmierci jest nie możliwe.

JW.

Dorianus Maximus napisał(a):Ale przecież śmierć ma różne definicje (jak podałem wyżej), nic nie stoi na przeszkodzie by człowieka uznać za martwego gdy znajduje się na krańcu 'swojego' czasu.

JW. Zależne od obserwatora.

Dorianus Maximus napisał(a):I tutaj można rozwinąć temat o tunele czasoprzestrzenne, ale najważniejszymi pytaniami są  "Czy tunele czasoprzestrzenne w ogóle istnieją?", "czy istnieją wiele czasów?".

Teoria strun mój drogi. Fatalizm. Filozofowanie. Od samego początku trzeba założyć "Czy cokolwiek z czasem się może stać?". Bo pogawędka jaką urządzamy to tylko domniemania i nie da się tego zmierzyć.

Dorianus Maximus napisał(a):Czy jeśli można je stworzyć to czy mają one znaczenie w takim temacie?
Jeśli mają znaczenie... to jakie?
Czy można cofnąć się w czasie? Wiele wskazuje na to że jest to obecnie niemożliwe.

Nie mamy definicji RZECZYWISTEJ tuneli czasoprzestrzennych, tylko założenia. Z założeń wynika, że mogą mieć znaczenie, ale mogą go nie mieć. Ciężko badać coś co może nie istnieć, a może i istnieje, ale nie jest zbadane.

Z punktu widzenia fizyki można manipulować czasem. Cofać się i przyśpieszać bieg wydarzeń. Mówił o tym Einstein więc nie mam pojęcia skąd ty wytrzasnąłeś: "Wiele wskazuje na to że jest to obecnie niemożliwe.".

Dorianus Maximus napisał(a):A jak wygląda wasza teoria?

HIPOTEZA, nie teoria.

"1. koncepcja oparta na poznaniu i zrozumieniu istotnych czynników kształtujących pewną sferę rzeczywistości;
2. gałąź nauki, sztuki, technologii itp. w przeciwieństwie do praktyki zajmująca się kwestiami ogólnymi, założeniami; metodologia;"

Teoria z punktu naukowego to SUCHE FAKTY. Nie mylmy tego z potocznym znaczeniem "teoria", która wszystko miesza, szczególnie kiedy rozmawiamy o nauce :O Nie chcę kolejny raz usłyszeć, że "Teoria Ewolucji to tylko "teoria" ". No błagam.

Dorianus Maximus napisał(a):Czy według was, można uznać takiego człowieka za martwego?

Temat wyczerpałem. Wszystko zależy od obserwatora, definicji i założeń. Wyjaśnienie masz powyżej.

EDIT:

Tianse popełniasz małe błędy. Czas to wymiar. Musisz uzupełnić wiedzę.
polubienia 1 +1
RE: Czym jest śmierć? Czy człowieka można uznać za martwego gdy czas się nagle przerwie?
Filozofujemy Jeeeee xD

Dorianus Maximus napisał(a):Ale przecież śmierć ma różne definicje (jak podałem wyżej), nic nie stoi na przeszkodzie by człowieka uznać za martwego gdy znajduje się na krańcu 'swojego' czasu.

To można w dziecinnie prosty sposób obalić ;)
Fizyka nam mówi: Prędkość, czas i masa są od siebie zależne. Im szybciej się poruszam, tym mocniej czas "zwalnia".
Więc (hipotetycznie) istnieje prędkość w której "czas się zatrzyma".


Jeśli JA osiągnę tą prędkość, to czas "dookoła mnie" się zatrzyma.
Zaś w momencie w którym moja prędkość zmaleje, czas znowu ruszy z miejsca.

Wedle twojego rozumowania "zmartwychwstanę" xD
polubienia 0 +1

RE: Czym jest śmierć? Czy człowieka można uznać za martwego gdy czas się nagle przerwie?
TheSebon napisał(a):Tianse popełniasz małe błędy. Czas to wymiar. Musisz uzupełnić wiedzę.

Udowodnij najpierw istnienie czasu, a dopiero potem to że jest wymiarem, nie na odwrót jak to wskazuje Twój tok rozumowania :)

TheSebon napisał(a):Z punktu widzenia fizyki można manipulować czasem. Cofać się i przyśpieszać bieg wydarzeń. Mówił o tym Einstein

Odpowiem Ci Twoim cytatem:

TheSebon napisał(a):Musisz uzupełnić wiedzę.

Dlatego, że Einstein nigdy nie powiedział czegoś takiego jak Ty. On cały czas mówił o procesach, które w ODNIESIENIU poprzez CZAS do innych procesów, używając znaczenia czasu jako pojęcia względnego porównania dwóch (lub kilku) procesów, różnią się swoim przebiegiem. Przykładowo proces starzenia się osoby które porusza się bardzo szybko, będzie wolniejszy niż proces starzenia się osoby która względem tej poruszającej się szybko osoby będzie poruszać się wolno. Nigdzie nie chodzi o CZAS, bo go w ogóle nawet nie ma. Czas został przyjęty jako metoda porównawcza, dzięki której łatwiej jest pewne zagadnienia zrozumieć. A drugi cel ustalenia jakiegoś tam czasu jest taki, abyś nie spóźnił się na autobus, czyli po to aby mieć ponownie punkt odniesienia jakiegoś procesu na tle innego procesu (przyjazd autobusu w ciągu dnia).

Jeśli chodzi o tunele czasoprzestrzenne i zaginanie czasoprzestrzeni, to wchodzi się tutaj w zagadnienia przestrzenne i już nawet nieco wysoką matematykę, w której spokojnie istnieją trójkąty które mają dwa kąty proste, co w zwykłych trzech wymiarach nie ma prawa bytu. Zmieniają się trochę prawa patrzenia na świat i przestrzenie. W skrócie jednak mówiąc zaginanie czasoprzestrzeni to nic innego jak narysowanie dwóch punktów na kartce A oraz B. Dajmy na to, że odległość między nimi to 10cm. Żeby przemieścić się z A do B trzeba pokonać drogę minimum 10cm. Zagięcie czasoprzestrzeni polega na złożeniu kartki w taki sposób, że punkty do siebie się zbliżają i wtedy aby przemieścić się z A do B trzeba pokonać przykładowo 1cm. Słowo "tunele" nie mają dosłownego odzwierciedlenia i nie chodzi tu o filmowe tunele które się tworzą, lecisz sobie nimi niczym Potter do Hogwartu, tylko o rzeczywiste zmniejszenie odległości pomiędzy dwoma punktami, czyli o zagięcie materii. Prościej się nie da.

Polecam zacząć naukę od życiorysu Einsteina, bo on trochę tłumaczy jego tok rozumowania, potem nauczyć się trochę matematyki, chociaż do operatorów Nabla i Laplasjanów (tak na początek), aby móc w ogóle zabrać się za zrozumienie teorii względności bo bez tego to ani rusz, i polecam zahaczyć o teorię światów równoległych, bo teraz to jest modne i bardzo dużo się o tym mówi, a także porusza te tematy, gdzie szczególnie polecam zapoznać się z tzw. teorią białych kominów polskiego profesora. Ja tyle mam za sobą i to co piszę opieram właśnie na wiedzy wydobytej z wyżej wymienionych źródeł.
polubienia 0 +1

www
RE: Czym jest śmierć? Czy człowieka można uznać za martwego gdy czas się nagle przerwie?
Chętnie bym podyskutował na ten temat, ale nie chce mi się czytać i pisać tych wypocin. Gdyby ktoś miał ochotę, to zapraszam do mnie na PW po adres mojego TS'a. :D

Ogólnie rzecz ujmując:

1) Czas jest pojęciem względnym, czyli jego zatrzymanie się również, a więc nie da się go zatrzymać (z pewnych powodów czysto fizycznych takich jak ruchy tachionów, które w momencie ustania po prostu by zniknęły, a wraz z nimi atomy, które są z nich stworzone).

2) O życiu tak naprawdę nie wiemy zbyt wiele. Możliwe, że to też pojęcie względne, a po śmierci zaczynamy nowe życie w równoległej rzeczywistości... to już wyższa szkoła jazdy.

3) Człowiek, który zatrzymałby się w... czasie, po prostu przestałby istnieć, więc można go uznać za zmarłego. :D
polubienia 0 +1

www
RE: Czym jest śmierć? Czy człowieka można uznać za martwego gdy czas się nagle przerwie?
@Tianse

Wszystko jest zależne od założeń i definicji. W mechanice relatywistycznej czas stanowi czwartą współrzędną czasoprzestrzeni, jego upływ zaś zależy od obserwatora i jest różny dla różnych obserwatorów.

"Czas" o którym Ty mówisz to pewien "pomiar"/"jednostka". Tak jak wspominasz; godzina, doba, tydzień, miesiąc etc. To jest fakt. Aby Ci ułatwić zrozumienie mojego punktu widzenia, nie nazywaj czasu czasem, tylko wymiarem, w którym zachodzą zdarzenia, które można zdefiniować i uporządkować za pomocą jednostek(jednostek=godzina, tydzień itd.).

Teza, którą Ty wytaczasz idzie w stronę grawitacji kwantowej i Teorii Wszystkiego.

Twoja teza na temat "iluzoryczności czasu" jest ciekawa, bo:

"Gdy jednak zdamy sobie sprawę z istnienia takich zjawisk jak superpozycja kwantowa, czy splątanie kwantowe, to zrozumiemy, że bez nas czas nie ma prawa istnieć i upływać, bo dopiero fakt świadomej obserwacji tego, jak staje się Wszechświat powoduje, że odczuwamy coś takiego jak upływający czas."

Ale zauważ, że ja CIĄGLE pisałem o obserwatorze.

"Ustalenia Smolina pojawiły się, jako konkluzja pracy zmierzającej do tego samego celu, który ma większość fizyków, ustalenia teorii wszystkiego. W najnowszej swojej książce „Czas Odrodzony”, postuluje on zupełnie inne spojrzenie na fizykę. Jeśli jego ustalenia uda się jakoś potwierdzić z pewnością zdobędzie nagrodę Nobla. Smolin od lat krytykuje, uznawaną przez społeczność naukową, teorię strun.

Według niego nie istnieje coś takiego jak multiwersum, ponieważ żyjemy w jednym wszechświecie oraz w jednym czasie. Zdaniem naukowca konieczne jest bardziej fundamentalne podejście do nierozwiązywalnych problemów fizyki i zamiast brnąć w fantasmagorie, należy sprawdzić, czy założenia stanowiące pryncypium tego, co wydaje nam się, że wiemy, nie są przypadkiem całkowicie błędne.

Smolin uważa, że czas jest sprawą najwyższej wagi, a nasze doświadczenie z rzeczywistością chwili obecnej to nie jest złudzenie, ale kluczem do zrozumienia fundamentalnej natury rzeczywistości. Twierdzi, że jego droga do tej konkluzji nie była łatwa. Podobnie jak większość fizyków, wierzył, że czas jest subiektywnym złudzeniem.

Zgodnie z ogólną teorią względności Alberta Einsteina – czas to tylko jeden wymiar przestrzeni, gdzie można poruszać się w obu kierunkach, a nasza ludzka percepcja rzeczywistości istnieje tylko w naszej głowie. Ale z czasem, Smolin doszedł do wniosku, że czas jest nie tylko realny, ale nawet może być kluczem do zrozumienia praw natury."

Teoria Einsteina jasno głosi o WYMIARZE, jakim jest czas.

O tunelach nie będę rozmawiał, ani nie będę zdobywał nowej wiedzy, ponieważ nie interesuje mnie takie gdybanie o niczym. Nijak wpływa to na moje życie i nijak wpłynie to czy prawda A jest prawdą czy prawda B jest prawdą.

Myślenie a’priori, czyli zakładamy, że coś istnieje i potem wysnuwamy wnioski na podstawie tego założenia.

Równie dobrze, mogę sobie powiedzieć, że gdzieś w kosmosie jest niewidzialny spider-man i zacząć tworzyć do tego swoją hipotezę.

Możemy sobie gdybać nad odkryciami naukowców. Nad teoriami strun, nad elektryczną budową wszechświata, nad tym, że żyjemy tylko w obrębie "matrixa"(wiem, niektórzy kochają to słowo, więc nie będę mówił "symulacja"). Nawet nad istnieniem boga, czy innych duszków. Koniec końców i tak nijak to na nas wpływa. Szukanie tego całego sensu i masa wywodów i zagmatwanych wyrażeń. Dążenie do prawdy, która i tak jest dla nas niedostępna.

Wolałbym, aby chociaż dążeniem do prawdy zajęli się naukowcy, a nie tacy ludzie jak my, którzy koniec końców coś tam wiedzą, ale i tak niewiele. Mnie bardziej interesuje to, jak mogę sobie pozwolić na willę z basenem, Lambo i cudowną kobietę niż kolejną tezę wytoczoną przez fizyków, która zmieni się i tak za kilka lat, a za 200 lat wszystko będzie obrócone o 180 stopni.
polubienia 0 +1