kaftann napisał(a):Also, zamiast czytać komputerświat - zapytaj ile twórca niezależny wydający grę traci na piractwie. PIRACI nie recenzują gier na Steam, piraci je pobierają, przechodzą i mają w dupie. Rzecz w tym, że taki 15 dolarowy tytuł ściągnięty z torrentów w tysiącach kopii to kilkanaście tysięcy dolarów mniej dla małego, ambitnego twórcy. Nie, nie wpływa to na rynek ogółem znacząco. Ale wpływa na portfel tego twórcy.
A co straci producent, jak ktoś zamiast spiracić, machnie ręką i będzie miał to gdzieś? Straci marketing szeptany, będzie już wtedy ZERO możliwych reakcji. Poza tym, nie licz, że jak ktoś miał spiracić, to nagle zapłaci za tytuł. Nie licz straty, której nie ma i nie można powiedzieć, że gdyby te osoby nie mogły spiracić, to by kupiły. Pomijam ten Twój argument o pisaniu opinii na Steam, bo oczywistym jest, że pisze je mniejszość z graczy. Dodam też, że to nie "Komputerświat", a badanie prowadzone przez UE.
kaftann napisał(a):Porównujesz kupowanie Gothica za 20zł z DobraGra z głodującymi ludźmi z Afryki? To jest myślenie skrajne równe: dojedz ziemniaczka, bo w Afryce ludzie głodują. A jak go dojesz to kur*a nie będą głodować. Because logic.
Logika jest tutaj jak najbardziej zachowana. W sensie w moim tekście, a nie Twoim. To jest metafora i sprostowanie, że to nie jest kwestia chęci, a możliwości. Nie wiem też, gdzie jest to równe z mysleniem: " dojedz ziemniaczka, bo w Afryce ludzie głodują. A jak go dojesz to kur*a nie będą głodować.". Bezsens i przeinaczanie faktów.
Tytuły AAA za 5-15zł to chyba sprzed 3-5 lat, z małymi wyjątkami.
Jeszcze raz powtórzę, bo nie mam zamiaru kłócić się z Twoimi domysłami i przemyśleniami. Bazuję na badania, na faktach i statystykach, a te mówią jasno. W branży gier, nie udowodniono szkodliwego wpływu piractwa na branżę:
"Statystycznie rzecz biorąc, nie ma żadnej korelacji ani żadnego dowodu na szkodliwy wpływ piractwa na wyniki sprzedaży dzieł chronionych prawami autorskimi." Co więcej, sklepy pokroju GOG funkcjonują bez żadnych DRM, ŻADNYCH ZABEZPIECZEŃ i żyją, mają się dobrze, nie bankrutują. Wiedźmin 3 nie ma DRM.
W dzisiejszych czasach, kiedy koncerny robią wszystko, żeby złapać nie klienta, a rybę na haczyk, piractwo wychodzi na plus dla konsumentów. Nie zliczę ilości downgardów, niespełnionych obietnic, popsutych gier, early access i traktowania klientów jako beta testerów. Ja osobiście, co mogę kupuję, ale nie można powiedzieć, że piractwo jest negatywnym zjawiskiem(dla branży), bo nie dostarczysz mi na ten temat żadnych badań - niestety...