Jak Piotru zaczyna dyskusję, to warto jest się wypowiedzieć
Przejdę do rzeczy i najpierw odpowiem na postawione pytanie: otóż ja przyjąłem sobie regularność wstawiania filmów od 7 do 14 dni. Ktoś powie, że taka pseudo-regularność, to żadna regularność. Jednak jak słusznie Sebon zauważył, wszystko zależy od contentu. Nagranie i obrobienie jednego filmu zajmuje mi dużo więcej, niż jakbym miał usiąść, nagrać grę, odszumić mikrofon, dodać intro/outro i wyrenderować. W zależności od tematyki również muszę poświęcić czas na przygotowanie się do filmu pod względem merytorycznym. Czasem zdarza się wyjazd, co kosztuje nie rzadko pół dnia, jak w przypadku filmu o zaćmieniu słońca. Z początku chciałem usztywnić ramy czasowe i wstawiać film równo co tydzień, jednak w skali roku daje to ponad 50 filmów, z czym przy moim aktualnym "wolnym czasie" nie wydołałbym na pewno. Jestem zdania, że lepiej film wstawić rzadziej, ale aby były lepsze jakościowo. Oczywiście zdaję sobie sprawę, iż sam mam jeszcze jakość która jest bardzo daleka od ideału, ale staram się wszystko polepszać z każdym filmem.
Ogółem Sebon bardzo mądrze się tutaj wypowiedział. Często przeglądam filmy wstawiane tutaj przez ludzi. Niestety zdecydowana większość z nich wstawia filmy z nastawianiem "w dupie mam forum, integracje z innymi, pomoc innym, wstawiam tylko po to aby mieć jak najwięcej wyświetleń". Mam zasadę, że jak ktoś przychodzi na to forum, to nie daje mu łapki w dół, chociaż z takim podejściem niejednokrotne człowiek ma na to ochotę. Co do jakości to mało jest osób wytrwałych, które potrafią skupić się na tym co robią. Wolą wstawiać po 3 filmy dziennie, co według mnie mija się całkowicie z celem. Z filmem jest jak... z filmem. Lepiej zrobić jeden a dobry, niż 100 słabych i przeminąć bez echa.
Od jakiegoś pół roku systematycznie wyszukuje filmy początkujących yt'berów. Przykładowo wczorajsze wykopalisko:
https://www.youtube.com/watch?v=boKQGCM75Qw
Bez obrazy, takich filmów nie da się oglądać. Widziałem naprawdę dużo, począwszy od gościa który na swój pierwszy film nagrany w jakości 480p wstawił 12 reklam, przez filmy które lepiej by wyglądały jakby były nagrane nokią 3310 która nie ma aparatu, aż po naprawdę dobrej jakości filmiki. Jednak stosunek tych bardzo słabych filmów, do tych które da się oglądać to jakieś 99:1. Naprawdę nikt nie wymaga cudów od początkujących yt'berów (chyba, że jest głupi), lecz nie dość że chcą nam wprowadzić Islam do Europy, to Polacy zamieniają się w Chińczyków - "byle więcej, byle było, jakość nie ma znaczenia". Przez ostatnie kilka miesięcy znalazłem dwa kanały całkowicie zaczynających od zera ludzi, na których filmy można popatrzeć. Jest to Pdróż do przeszłości oraz TheSoapy. Nie zwracam uwagi na regularność wstawiania filmów przez te osoby, bo mi to bez różnicy czy wstawią co tydzień, co dwa czy co trzy. Jak wstawią, to obejrzę, bo mi się koło nich zrobi "1". Gdyby to byli zagrajmerzy wstawiający 3 filmy na dzień, to nigdy w życiu bym czegoś takiego nie obejrzał. Traktuję yt jako relaks, jeśli chodzi o oglądanie filmów i miło mi jest wieczorem usiąść i obejrzeć czyjś filmik, tym bardziej jak kogoś nie oglądałem tydzień czy dwa
Zdaję sobie sprawę z tego, że w chwili pisania tego postu na moim kanale znajdują się tylko 2 filmy, więc moja wypowiedź będzie traktowana jak pogadanka raczkującego niemowlaka, który jeszcze nie ma zielonego pojęcia co to życie, jednak być może da ona komuś do myślenia