Dzień dobry. Jako, że całe życie używam myszki bez żadnej podkładki, albo korzystam z tych najtańszych biurowych, plastikowych - uznałam, że to czas by ową zakupić. I tutaj nasuwa się jedno pytanie. Zainwestować w nią te 10/20zł więcej czy to zwyczajnie się nie opłaca? Podkładki jakie przychodzą mi do głowy to Steelseries Qck oraz A4Tech X7 Gaming. Pierwsza to koszt ok. 30-40zł, natomiast druga - 10-20zł. Czy więc warto dopłacić te marne 20zł i cieszyć się większą wygodą czy nie ma różnicy?
Proszę o uzasadnione odpowiedzi.
Z góry dziękuję za wszelką pomoc.
Nie wypowiem się na temat porównania ale powiem, że mam Stellseries Qck 45/40cm, i jakbyś miał dopłacać do tego rozmiaru to niezbyt się opłaca i lepiej wziąć 35/30cm (ja nie wykorzystuje około 40% tej wielkiej)
Steelseries QCK jak najbardziej polecam, mam ją ponad pół roku i działa jak na początku jedynie troszkę zbladła..
A jeżeli chodzi o a4tech to kolega miał lecz nie ten sam model, miał taki problem że ona zapamiętała kształt w jakim była zapakowana.
Czyli boki się zwijały.
ja mam 4tech gaming x7 ciul wie co to jest, ale w cs'a gra się na tym gówienku lepiej niż bez ..
Moim skromnym zdaniem ważne, żeby podkładka nie była ani za duża, ani za mała. Cena nie gra dużej roli. Tania pewnie dała by radę.
Podkładkę się kupuje raz a dobrze i się z nią jest 5 lat.
Kup ASUS ROG GM50 Mouse Pad i będziesz miała bardzo dobrej jakości podkładkę, która starczy na wiele lat.
Steelseries QCK jest ok ale to zupełnie inna jakość wykonania. Taki asus przeżyje kilka QCK, a do tego jest wygodniejsza w używaniu.