Wada wymowy i ZagrajmyW
|
||||
RE: Wada wymowy i ZagrajmyW
|
||||
|
||||
RE: Wada wymowy i ZagrajmyW
|
||||
|
||||
RE: Wada wymowy i ZagrajmyW
|
||||
|
||||
RE: Wada wymowy i ZagrajmyW
http://www.tipy.pl/artykul_67,jak-nauczy...iac-r.html |
||||
|
||||
RE: Wada wymowy i ZagrajmyW
|
||||
|
||||
RE: Wada wymowy i ZagrajmyW
|
||||
|
||||
RE: Wada wymowy i ZagrajmyW
Jeśli o wady wymowy chodzi, to moim największym przekleństwem jest R. Nigdy w życiu nie powiedziałam go we właściwy sposób, czyli poprzez poruszanie końcówką języka uniesioną do podniebienia za zębami. Nie chodzi o to, że je pomijam, zastępuję L czy coś; mając jakoś może z dziesięć lat nagle z dnia na dzień nauczyłam się mówić je na sposób wybitnie francuski - języczkiem, tym czymś zwisającym z tyłu podniebienia, tak bardziej łopatologicznie tłumacząc. O dziwo angielskie, te takie... Hm, mięciutkie, też nie sprawia mi problemów, wymawiam je jakoś instynktownie. O ile w mowie codziennej nie brzmi to tragicznie, to nagrywanie potęguje ten problem. I nie czarujmy się, stres też ma na to wpływ. Od dobrych paru miesięcy tłuczę do bólu ćwiczenia (do niektórych link przewijał się już w tym temacie) i niestety póki co zero efektów. Na jakiejś stronie logopedycznej (sporo tego przejrzałam, nie jestem w stanie sypnąć konkretną nazwą) wyczytałam, że francuskie R (a raczej "RHR", ech...) jest znacznie trudniej przestawić na normalne niż w przypadku wszelkich innych problemów z nim i niekiedy jest to niemożliwe. Pff, tak łatwo się nie poddaję, dlatego też wyskoczę z pewnym pytaniem - czy ktoś z Was ma/miał (czy też nawet zna kogoś takiego) podobny problem i znalazł jakieś ćwiczenia tworzone specjalnie pod tym kątem lub ewentualnie jest w stanie udzielić rad? Byłabym dozgonnie wdzięczna, bo dosłownie spędza mi to sen z powiek. Logopeda nie wchodzi w grę (raz - fundusze, dwa - w dzieciństwie chodziłam i rozkładano bezradnie ręce, bo większość specjalizuje się właśnie w osobach zamieniających to na przydługie L). |
||||
|
||||
RE: Wada wymowy i ZagrajmyW
|
||||
|
||||
RE: Wada wymowy i ZagrajmyW
|
||||
|
||||
RE: Wada wymowy i ZagrajmyW
Ech, Thorn, poczułam się przez chwilę zupełnie dobita. Ale faktycznie, im człowiek starszy, tym trudniej pewne nawyki z niego wyciągnąć, nie ma się co czarować. Co do tego trzydziestoletniego faceta - jak widać wyjątek potwierdza regułę, może i ja pewnego pięknego dnia znajdę się w ich gronie. Największym problemem u mnie jest wywołanie wibracji na końcówce języka - tylko w tym miejscu jest on taki... Hm, "nieruchawy". Wystawiać go, oblizywać zęby i dotykać praktycznie całe podniebienie mogę nim bez problemu, więc problem z wymagającym podcięcia wędzidełkiem wykluczam. Pamiętam, że kilkukrotnie udało mi się poprzez energiczne dmuchanie na jego koniec wywołać coś w stylu bardzo trajkoczącego "Z", coś jakby silnik się zacinał. No ewenement totalny, mówię Wam. |
||||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|